Modest Modest
590
BLOG

Katastrofa smoleńska znakiem dla ery prawdziwej cywilizacji.

Modest Modest Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Istota przesłania odczytywanego

z tragedii lotniczej pod Smoleńskiem

w dniu 10.IV.2010 :

 

1.   Polska ma zadanie służyć światu  

świadectwem prawdy i dobra w przezwyciężaniu zła na drodze przezwyciężania zbrodni katyńskiej i tragedii smoleńskiej.

[Zbrodnia katyńska, to przykład systemowego długotrwałego fałszowania prawdy, a tragedia smoleńska to przykład nieetycznych medialnych kłamstw i manipulacji w dezawuowaniu sprawowanego godnie urzędu prezydenta.] 

2.  Polska ma zadanie okazywać światu  dobro prawdy, jako koniecznie przestrzeganej zasady etycznej w ogromnej przestrzeni informacyjnej, internecie i polityce.  [Elektronika komputerowa, jako środki techniczne i informacyjne nie powinny być używane jako narzędzia do niszczenia i publikowania kłamstw.]

Stwierdzenia 1 i 2 wynikają pomocniczo wprost z zestawienia nadzwyczajnych faktów:

a) Od 11.XI.1918 do 17.IX.1939 jest 7616 dni

     (wg rzymskiej rachuby zaistniałych dni: z początkiem i końcem)

b) Od  4.VI.1989 do 10.IV.2010 jest 7616 dni  

     (wg rzymskiej rachuby zaistniałych dni: z początkiem i końcem)

c) Liczba 7616 w kodzie dwójkowym, to: 

    000000 111 0 111 000000   układ 0 i 1 w symetrii  

                                                 zgodności: tak, nie-nie).

 d) Liczba  666 w kodzie dwójkowym, to:

    10100.11010                  układ w anty-symetrii

                                           (sprzeczności: tak-nie, nie-tak).

 

Objaśnienia:

 1) Kod binarny (dwójkowy) - jest podstawą technik

     komputerowych w informatyce, telekomunikacji, automatyce i elektronice, na  których  opiera  się  współczesna  cywilizacja.

 

2) Okres 11.XI.1918 (pn.)17.IX.1939 (nd.) trwa 7616 dni.

   Dnia 11.XI obchodzone jest w Polsce Święto Niepodległości dla upamiętnienia 11.XI.1918 r., jako dnia Odrodzenia Niepodległego Państwa Polskiego (II RP) po 3 rozbiorach w latach 1772, 1793, 1795. W dniu 17.IX.1939 ZSRR dokonał agresji na Polskę na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow. Następstwem okupacji wschodnich terytoriów II RP przez ZSRR było m.in. wymordowanie wiosną 1940 r. nie mniej niż 21768 Polaków - jeńców i cywili; groby są w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje i Piatichatkach k/ Charkowa. Agresja miała niszczący wpływ na los Polski i wielu innych narodów podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu (komunizm, „zimna wojna”).

 

3) Okres 4.VI.1989 (nd.) - 10.IV.2010 (sb.)  trwa 7616 dni.

     Dnia 4.VI.1989 r., zgodnie z ustaleniami Okrągłego Stołu, odbyły się demokratyczne wybory do Sejmu i Senatu w Polsce, co umożliwiło późniejsze obalenie muru berlińskiego (9.XI.1989), wejście Polski do NATO (12.III.1999), wejście Polski do UE (1.V.2004) i demokratyczne przeobrażenia w państwach byłego obozu komunistycznego w Europie Środkowej. Czerwcowe wybory miały znaczenie przełomowe, stąd data 4.VI.1989 oznacza kres komunizmu w Polsce i początek przemian ustrojowych III RP.

Dnia 10.IV.2010 w tragedii lotniczej pod Smoleńskiem blisko Katynia zginęło 96 osób, w tym Prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną Marią i delegacjami kancelarii Prezydenta, rządu, Rodzin Katyńskich oraz dowódcy wszystkich rodzajów wojsk i duchowni, którzy w 70. rocznicę mordu zamierzali oddać cześć pomordowanym w Lesie Katyńskim.

Zbrodnia ta jest ciągle fałszowana i ukrywana przez dziesiątki lat. Prezydent Lech Kaczyński realizował troskliwie zamiar budowania liczącej się pozycji Polski w relacjach z Rosją i ocalenie prawdy historycznej o zbrodni katyńskiej, wbrew oponentom politycznym, po to, „by katyńska rana mogła się wreszcie zabliźnić i zagoić [z nie-wygłoszonego, z powodu katastrofy, przemówienia prezydenta RP]”.

 

4) Kontekst czasowo-przestrzenny tragedii smoleńskiej

    dnia 10.IV.2010, jako symboliczne odniesienie w dziejach.

Tragedia smoleńska wydarzyła się niemal w tym samym miejscu, co popełniony mord katyński. Obydwie tragedie są niezmiernie mocno zapisane w pamięci Rodzin Katyńskich, Rodzin Ofiar pod Smoleńskiem, osób oczekujących w Lesie Katyńskim na przybycie delegacji z Prezydentem i milionów ludzi w Polsce i na całym świecie. Łączy je wiele podobieństw. W dłuższej perspektywie czasowej, świadomość ludzka zachowywać będzie o nich pamięć, jako silnie powiązanych ze sobą i chociaż dzieli je czas ok. 70 lat, to w świadomości pozostaną bliskie w czasie.  W rzeczywistości, wszystkie zdarzenia przeszłe wpisują się w świadomości człowieka w jedną całość, która istnieje w teraźniejszości w postaci skutków z przeszłości. Sama świadomość nie kieruje się chronologią. Zdolność cofania się w pamięci do wydarzeń minionych zachodzi wbrew postępowym cyklom zegarowym, co świadczy niewątpliwie o tym, że świadomość funkcjonuje inaczej, niż świat materialny. Stąd ogląd minionych wydarzeń podobnych prowadzi do postrzegania ich bez uwzględniania czasu, który je dzielił i w chwili przypominania ich stają się one jednocześnie bliższe i nierozłączne. A więc zgodnie z psychologią pamięci i jej przywoływania, można powiedzieć, że obydwie tragedie –upamiętniana katyńska i – aktualna smoleńska zachodzą nie tylko jako „nierozdzielne w przestrzeni”, ale także i „nierozdzielne w czasie”.

W ten sposób, złączenie obydwu tragedii uwydatnia ich istnienie w takim wymiarze rzeczywistości, którą objaśnić może (z pozoru paradoksalnie) współczesna teoria względności (rozpatrująca zdarzenia w dwu układach odniesienia w ruchu względnym) w przypadku zerowego interwału czasoprzestrzennego:

                   0 =D = (c·Dt)2 - (Dl)2 = (c·Dt’)2 - (Dl’)2.

Człowiek jest zdolny wyobrazić sobie dane zjawisko w sposób fizyczny („przyczynowo”) przez przybliżenie na wielkościach skończonych w postaci np. wyemitowanego fotonu z prędkością c, który zanika

po czasie Dt, Dt’®0 na drodze Dl, Dl’®0. 

Jednak zaistnienie w tym samym miejscu [Dl=0] jednoczesnej [Dt=0]

emisji i absorpcji fotonu („iskry”), to „przeobrażenie stanu”, niewyobrażalne, lecz przewidywane przez każdego świadomego obserwatora w każdym układzie odniesienia.

Bazując na wspomnianym wniosku, można przez analogię powiedzieć, że także obydwie tragedie –katyńska i –smoleńska, jako nierozdzielne w przestrzeni i w czasie w świadomości człowieka, mogą być podobnie widziane w tych układach obserwacji, w których istnieć może tylko świadomość, tak w świecie ziemskim, kosmosie i świecie poza nimi.

Mimo, że teoria względności służy do opisu zjawisk fizycznych, to i wg niej nie można zaprzeczyć istnieniu takiego świata, w którym (po zaistnieniu „przejścia”D=0) znaleźć się może „obraz” stanu świata pierwszego. Teoria względności z założenia uwzględnia istnienie dowolnego układu odniesienia, obdarzonego świadomością przynajmniej jednej osoby, jako obserwatora, a wtedy układem takim nie musi być tylko świat ziemski lub kosmos, lecz nawet świat nieziemski i poza kosmosem (i pozagrobowy). Ponadto, w przypadku zaistnienia nawet tylko jednego zdarzenia w układzie ziemskim, hipotetycznie może być też tak, że dane zdarzenie może być postrzegane jako dwa odrębne zdarzenia, gdyż zdarzenie drugie może być powtórzonym „odbiciem” zdarzenia pierwszego, jak powracające „echo” z nieznanej przestrzeni (czego nie można wykluczyć); więc wtedy nie mogą obydwa zachodzić fizycznie w tym samym czasie i w tym samym miejscu. W splocie wielu uwarunkowań dla rzeczywistych zdarzeń na Ziemi, w języku potocznym mówi się często o „powracającym dobru” lub „powracającym złu”. Hipotetyczne „odbicie” zdarzeń uzmysławia, aby usiłować zawsze czynić dobro i godnie świętować rocznice wydarzeń i święta, związane z oddawaniem czci Bogu i upamiętnianiem umarłych.   Rozpatrywane punkty widzenia uzmysławiają sprawy egzystencjalne i ostateczne.

Istnienie, na moment 10.IV.2010 wyjątkowego scalenia (przenikania) obydwu tragedii (w jednym miejscu i niejako w jednym czasie) z rzeczywistości ziemskiej ze światem pozaziemskim (pozagrobowym) z udziałem szczególnego spoiwa w postaci ofiary życia pomordowanych i tych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej, oznacza nie tylko konieczność wypełnienia przez żyjących testamentu umarłych, ale też możliwość istnienia w tym czasie nadprzyrodzonego znaku od Stwórcy dla pokoleń żyjących i przyszłych na Ziemi. Myśl tę ukazuje kolejny związek istniejący pomiędzy datami 10.IV.2010 i 2.IV.2005, które przypadały w soboty w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Obie zostały mocno zapisane w pamięci milionów ludzi i są ukierunkowane na sprawy ostateczne, przy czym śmierć papieża Jana Pawła II (2.IV.2005) była swoistą ewangelizacją umierania na oczach całego świata, zaś tragedia smoleńska (10.IV.2010), jako niespotykana w Europie, dotarła także na cały świat za pośrednictwem elektronicznych środków przekazu i przypomniała o potrzebie poznania prawdy o ludobójstwie, winie, potrzebie przebaczenia i Miłosierdziu Bożym.

 

5) Kontekst powtórzonej w historii liczby 7616 dni,

    jako symboliczne odniesienie w dziejach.

Oprócz powiązania daty 10.IV.2010 z datą 17.IX.1939 (w kontekście czasowo-przestrzennym i historycznym) oraz datą 2.IV.2005 (w kontekście czasowym i duchowym), okazuje się, że powtarzają się równe liczby 7616 dni, jakie istnieją we wcześniejszym okresie czasu od dnia 11.XI.1918 do 17.IX.1939 oraz w późniejszym okresie czasu od dnia 4.VI.1989 do 10.IV.2010, a więc występuje dodatkowe jeszcze powiązanie dat 10.IV.2010 i 17.IX.1939 w kontekście tylko czasowym.

Daty 11.XI.1918 i 4.VI.1989 są datami początkowymi, zaś 17.IX.1939 i 10.IV.2010 są datami końcowymi wskazanych okresów 7616 dni. [Dni początkowe i końcowe wlicza się do liczb 7616, zgodnie z rzymską „włączną” rachubą czasu, a ogólna ilość 7616 wynika wyłącznie z dat wskazanych ze względu na wagę wydarzeń w historii Polski XX i XXI wieku.]

Powtórzenie się w historii analogicznej i osobliwej długości okresu 7616 tak od początku III RP, jak od początku II RP, jeśli może być nawet interpretowane jako zjawisko przypadkowe, to obiektywne prawdopodobieństwo takiego powtórzenia jest bardzo małe, bo co najwyżej 

1/ 25774 < 4·10-5,

gdzie 25774 – liczba dni od 11.XI.1918 do 4.VI.1989, a przecież nie jest równie prawdopodobne, aby podobne okresy mogły być wyznaczane przez wydarzenia podobnie ważne!

Znaczenie 2-krotnego pojawienia się okresu 7616 dni w historii II RP i III RP wzmocnione zostaje kolejnym faktem, że obydwa okresy 7616 dni dzieli czas wojny i komunizmu, wykluczające istnienie Boga.

Każde doświadczenie z jakim człowiek się spotyka, powinno służyć poznaniu prawdy po to, aby podobne doświadczenie w analogicznych lub nowych okolicznościach mogło być łatwiej rozpoznawane.

Analizując znaczenie, jakie wynikać może z liczby 7616, daje się zauważyć jej unikalny kształt w kodzie dwójkowym:

7616            º              000000 111 0 111 000000

                                   w postaci wskazującej ład i piękno.

 [Od wieków stosowane są w matematyce pozycyjne sposoby zapisu liczb i ich liczenia. Współcześnie, naturalną podstawą liczenia jest liczba 10, co oznacza że na poszczególnych pozycjach może występować 10 różnych znaków o wartościach od 0 do 9. W przypadku systemu dwójkowego, który stosowany jest powszechnie w elektronice cyfrowej i komputerowej, podstawą liczenia jest 2, co oznacza, że na pozycjach zapisu liczb mogą występować tylko 2 znaki o wartościach 0 i 1. W ten sposób:

7616 = 1· 212 + 1·211 + 1·210 + 0· 29 + 1· 28 + 1·27 + 1·26 + 0·... 

         º 000000 111 0 111 000000 ,          tak jak

7616 = 7·103 + 6·102 + 1·101 + 6·100 .]

Liczba 7616 w kodzie dwójkowym uwydatnia istnienie szczególnego porządku, w którym 18 miejsc (w tym 12 zer i 6 jedynek) są symetryczne względem centralnego miejsca na 10 pozycji. Zgodność w symetrii 9 znaków, zgodnie z algebrą logiki, odpowiada prawidłowości komunikowania: tak-tak, nie-nie.

O takiej zasadzie mówienia prawdy i odrzucenia kłamstwa, potrzebnej w mowie nauczał Jezus blisko 2 tysiące lat temu:

"Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak – tak, nie – nie, bo co nadto jest, od złego pochodzi."

[Mt 5,37].

Owe pozostałe możliwości: tak – nie, nie – tak, oznaczają w komunikowaniu wzajemne sprzeczności i kłamstwa.

Taki obraz wzajemnych niezgodności okazuje się mieć w kodzie dwójkowym liczba 666, znana z Apokalipsy Św. Jana, dla której mamy:

                          666  º  10100 11010.

Godna podkreślenia jest więc właściwość występującej symetrii (w znaczeniu logicznej zgodności) w przypadku liczby 7616 w przeciwieństwie do występującej anty-symetrii (w znaczeniu logicznej niezgodności), jaka występuje w przypadku liczby Bestii – 666.

Można uważać oczywiście, że postać zapisu liczb 7616 i 666 wynika z takiej, a nie innej formalnej konwencji obliczeń, jako możliwej z wielu. Nie sposób pominąć jednak, że kod dwójkowy jest bazą w elektronice cyfrowej i sprzęcie komputerowym, które będąc w powszechnym użyciu są nieodłącznymi narzędziami dyspozycyjnymi człowieka w zakresie odpowiedzialności za realizowane cele, politykę, informację i decyzje. Składają się one na całokształt współczesnej cywilizacji, obarczonej niestety zabijaniem, zniszczeniami, demoralizacją i kłamstwami.

Skoro więc, z postaci liczby 7616 w kodzie dwójkowym (we współczesnych okolicznościach) wynika aż (i tylko nawet) potwierdzenie konieczności istnienia ładu moralnego, który sprowadza człowieka z drogi wiodącej ku upadkowi, to odkrycie takiej właściwości liczby 7616 w kodzie dwójkowym oznacza jej historyczną unikalność, niosącą odczytane właśnie przesłanie dla cywilizacji. [ W liczbie 7616 liczba 7 (symbolicznie wskazująca na doskonałość) występuje przed 616, którą odczytano też wg liter greckich - „Cesarz-Bóg”, jako wariant w interpretowaniu liczby 666 (?).]

 

6) Symbolika liczby 666

    Jest to liczba Bestii, zapisana w Apokalipsie Św. Jana:

„Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć” [Ap 13,18].

Odnosi się do jednej z postaci księgi - Bestii (uosobienie Szatana), oznacza zaprzeczenie boskiej doskonałości.

Można podejmować próby w przeliczaniu danej liczby. W języku greckim, podobnie, jak w hebrajskim, każda litera miała wartość numeryczną, stosownie do swego miejsca w alfabecie. Stąd pochodzi tłumaczenie liczby 666 wg liter hebrajskich - „Cezar Neron”.

Uwzględniane jest także znaczenie symboliczne liczby 666 – „złość potrójnie spotęgowana” (6 jest o 1 mniejsze od 7).

Aby poznawać znaczenie symboliki liczby 666, warto rozważać jej inne postacie numeryczne (równoważne rachunkowo), zwłaszcza w tych formalnych systemach liczbowych, które dotyczą uniwersalnych zastosowań :

      -    Liczby rzymskie:

               666  = 500 + 100 + 50 + 10 + 5 + 1  º DCLXVI.

          -   Kod heksadecymalny:

             666  º 0110 0110 0110                    =  1638 (?)

          -   System binarny:

                  666  = 29 + 27 + 24 + 23 + 21          º  10100 11010.

Jak widać, w zapisie rzymskim, występuje 6 początkowych możliwych znaków, uporządkowanych malejąco, co oznaczać może postępujący upadek. W kodzie heksadecymalnym, 3-krotne powtórzenie

kodu liczby 6  (=22+21º 0110)

daje nie zamierzoną liczbę 1638, co można odczytać, że pod pozorem powtarzania i porządku mogą być maskowane fałsz i zło.

Z kolei w systemie dwójkowym, liczba 666 nie posiada wyróżnionego znaku centralnego, za to są 2 zestawy 5-ciu przeciwległych znaków, które występują przeciwstawnie w antysymetrii: każdej 1. odpowiada 0, i odwrotnie: każdemu 0. odpowiada 1., które interpretować można w znaczeniu logicznym: - odpowiedzią na każde tak - jest nie, zaś na każde nie – jest tak. Można próbować sobie wyobrazić, czy jakakolwiek społeczność mogłaby funkcjonować wg takich reguł.

Jako przestroga brzmi pouczenie Jezusa w cytowanych wcześniej słowach „... co nadto jest, od złego pochodzi.” [Mt 5,37].

Rzeczywistością końcową wynikającą z 666 musiałby być zupełny chaos i samozniszczenie z powodu kłamstw i zła.

Należy kategorycznie odmawiać prawa spotykanym poglądom, jakoby istotą demokracji miał być ciągły konflikt!

 

7) Podsumowanie

    Nie sposób, aby nie ujmować łącznie wymienionych osobliwości, związanych z tragedią smoleńską, w znaczeniu logicznej wskazówki dla odczytania wynikającego z nich ważnego przesłania. Gdyby zlekceważyć dające się odczytać logiczne przesłanie, lub absurdalnie negować możliwości jego istnienia mówiąc tylko, że istniejące fakty sprawił przypadek, to tak, jakby wolny człowiek nie chciał wiedzieć kim jest i dokąd sam błędnie mógłby zmierzać. Aby doskonalić egzystencję, człowiek musi kierować się poszukiwaniami, które ustawicznie są systematyzowane we wszelkich pracach.

W tym celu gromadzone są fakty i dokonywane są porównania. Badając fakty, przestają one być oglądane tylko powierzchownie i możliwe jest ustalanie praw, sprawiających ich zaistnienie.

 

Z tragicznego zdarzenia w dniu 10.IV.2010 r. wyprowadzana jest przestroga, aby wydarzeń minionych (druga wojna światowa, nazizm, komunizm, tragedia pod Smoleńskiem) nie traktować jako zdarzeń przypadkowych.

Ukazują one skutki powodowane przez skumulowane czynnikami zła w czasach, gdy człowiek do swego działania nie potrzebuje Boga i nie chce znać własnych spraw ostatecznych, a kłamstwo staje się przyzwoloną „normą” moralną.

Przez analogię do reguły poprawnego wnioskowania, że

Z prawdy nie może wynikać fałsz”, należy twierdzić także:

Z dobra nie może wynikać zło.”. Gdyby bowiem, rzeczywistość mogła istnieć inaczej, tj. „Z dobra mogłoby wynikać zło”, to wówczas należałoby odpowiedzieć na pytanie „Co w świecie zła miałby wynikać ze zła: –Zło? – Czy dobro, jako zło zdolne zaprzeczyć samemu sobie ?!”. Oczywiście, druga rzeczywistość jest niemożliwa, bo „Czy można samemu wyciągnąć siebie z bagna za włosy?”. Tak więc, metodą dowodzenia nie-wprost, staje się oczywiste, że twierdzenie pierwotne „Z dobra nie może wynikać zło”, jest wyłącznie prawdziwe.

Niestety, człowiekowi trudniej jest zrozumieć myśl prostszą -Z dobra wynika tylko dobro!”, która jest wnioskiem szczególnym z dowiedzionego wcześniej twierdzenia. Dlatego, aby zrozumieć istotnie, że -„Z dobra wynika tylko dobro!”, wpierw -  Człowiek powinien zaprzestać ustawicznie oddalać od siebie Boga!”. Przecież mając wiedzę i wybierając zło doświadcza z tego powodu ogromu zła! Człowiek musi zrozumieć wreszcie przestrogę, że nie dopiero poprzez doświadczenie zła należy uznawać oczywistą prawdę, iż „Z dobra nie może wynikać zło!”. Wystarczy uznać i wiedzieć, że  U początku było dobro (!)” , bo o początku tym mówi wcielony Bóg Jezus Chrystus:

Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” [Ap 22, 13].

 

             Wypada przypomnieć słowa papieża Jana Pawła II, które wypowiedział w głębokiej trosce o Ojczyznę w polskim parlamencie, dnia 11.VI.1999 roku:

-     „Postawy, przenikniętej duchem służby wspólnemu dobru, Kościół oczekuje przede wszystkim od katolików świeckich.”. „Jest to obowiązek sumienia wynikający z chrześcijańskiego powołania,”

 -   „Także państwa pluralistyczne nie mogą rezygnować z norm etycznych w życiu publicznym.” „(Jest) groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia, odbierając mu, w sposób radykalny, zdolność rozpoznawania  prawdy”.

-      „Demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”.

 

 

W projekcie „społeczeństwa informacyjnego”, zdominowanym przez internet i telewizję cyfrową, satelity i inżynierię genetyczną, zakłada się demontaż rodziny tradycyjnej i pod prymatem absolutnej wolności i kreacji, zastąpienie jej zwyrodniałą „rodziną” ery elektronicznej – bez uciążliwości macierzyństwa i ojcostwa, z absolutną tolerancją dla homoseksualizmu, konkubinatów i „wolnych” związków w wyniku przemian instytucjonalnych i przystosowanej „moralności” (bez poczucia winy) i prawa (gwarantującego wyższość państwa nad tradycyjną rodziną).

 „W systemie neomarksistowskim pod szyldem nowej lewicy nie ma żadnego pozytywnego celu. Zakłada ona, że wszystko wywodzi się z nicości ... . A więc światem rządzi bezsens, bezwartościowość i w związku z tym celem wszelkiego działania ... globalnej rewolucji kulturowej, która ma być prowadzona permanentnie, jest całkowite unicestwienie wszelkiej wartości, co prowadzi do totalnej autodestrukcji naszej cywilizacji.

...Najważniejszym narzędziem metodologicznym neo-marksizmu jest krytyka, która ma za zadanie unicestwienie człowieka, nie tylko w sensie moralnym, politycznym, kulturowym czy religijnym, ale w konsekwencji – wręcz bytowym.

Tragedia w Smoleńsku jest taką wypadkową ścierania się tych przeciwstawnych nurtów ideologicznych w Polsce, tak zresztą, jak tragedia katyńska też była wypadkową ścierania się ideologicznego ówczesnego świata.” [cyt.: Tragedia smoleńska to nie przypadek, N.Dz., 12.V.2010].

 

 Wychodząc naprzeciw istniejącym zagrożeniom, jakże potrzebne i krzepiące są słowa Benedykta XVI, który (podczas ceremonii pogrzebowej Prezydenta Polski Prof. Lecha Kaczyńskiego wraz z jego żona Marią, dn. 18.IV.2010 roku) w królewskim Krakowie, w historycznej bazylice Mariackiej, gdzie każdy kamień przypomina o wspaniałym dziedzictwie Polski, poprosił za pośrednictwem ks. kard. Angelo Sodano, by Naród Polski „trwał w jedności na drodze zgody i czynnej współpracy z innymi narodami, aby zapewnić światu erę prawdziwej cywilizacji”.

„Życzenie Ojca Świętego wskazuje na rolę Polski w budowaniu prawdziwej jedności współczesnej Europy. Jak podkreśla ks. Prof. Jerzy Bajda z Instytutu Studiów nad Rodziną UKSW, ten „jedyny, niepowtarzalny wkład, jaki Polska może wnieść w życie innych narodów, w życie Europy i świata, może polegać na stworzeniu ładu wewnętrznego opierającego się na Prawie Bożym i takiej miłości, która przezwycięża różnice i buduje jedność między ludźmi. – Siła Narodu leży w jego moralnej więzi, zwartości i miłości społecznej. Korzeniem tej siły jest Chrystus.”” [Rola Polski w Europie narodów, N.Dz., 19.IV.2010].

Podczas apostolskiej pielgrzymki do portugalskiej Fatimy,

dn. 12.V.2010 r., papież Benedykt XVI przestrzegł:

 „Naród, który przestaje wiedzieć, co jest jego własną prawdą, kończy zagubiony w labiryntach czasu i historii, pozbawiony jasno określonych wartości i bez wyraźnie określonych wielkich celów.

Era prawdziwej cywilizacji”, której budowę powierza nam Ojciec Święty, wymaga, aby w projektach budowania jedności europejskiej nie pomijać kamieni węgielnych w postaci Ewangelii Chrystusa i chrześcijańskiego ładu moralnego, aby nie usuwać Boga z przestrzeni publicznej i aby mogły współistnieć solidarnie dumne narody.

Polska powinna przestrzegać słów, które Pan Jezus powiedział podczas modlitwy Św. Faustynie Kowalskiej [Dz.1732]:

„Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje.”

 

W czasie, gdy cywilizacja współczesna oddala się od źródeł i postaw ewangelicznych, Polska ma w dyspozycji niezwykle ważny dla świata wymóg, aby na podstawie objawień i doświadczenia duchowego płynącego wprost z odległej historii Polski i z nią zespolonej tragedii smoleńskiej

przygotować

  ŁAD MORALNY dla 

„ERY  PRAWDZIWEJ CYWILIZACJI” .

 

                                     Dnia 18.V. 2010 AD               S. L.

 

 

Modest
O mnie Modest

Jestem dociekliwy w poszukiwaniu harmonii i logiki, upatrując prawdy, dobra i piękna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości